Zmarł ks.
Henryk Smaroń z Raniżowa
W
sobotę, 28 listopada br., w godzinach południowych w hospicjum w Rzeszowie
zmarł ks.
kan. Henryk Smaroń, emerytowany proboszcz Parafii pw.
Wniebowzięcia NMP w Raniżowie. Ksiądz ten był związany przez ponad ćwierć wieku
z parafią Raniżów, ale również z wieloma parafiami naszego powiatu.
Ks.
kan. Henryk Smaroń urodził się 11 czerwca 1936 r. w Drohobyczce, miejscowości
położonej na Pogórzu Przemyskim. W tym czasie Drohobyczka nie posiadała jeszcze własnego
kościoła, była więc częścią parafii
Dubiecko. Liceum ogólnokształcące ukończył w 1954 r. w Dubiecku. Po odbyciu
studiów seminaryjnych w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu przyjął
święcenia kapłańskie z rąk bpa. F. Bardy 12 czerwca 1960 r. Jako wikariusz
pracował w parafiach: Rudołowice (1960-62), Rokietnica (1962-65), Izdebki
(1965-66), Strachocina (1966-71), następnie jako proboszcz w Jurowcach (1971-81),
Stalach (1981-89) oraz w Raniżowie (1989-2011). Przychodząc do Raniżowa w pamiętnym 1989 roku,
został następcą wieloletniego raniżowskiego proboszcza ks. Stanisława Gołdasza,
który przeszedł na emeryturę. Pomimo panującego w Polsce w tym czasie kryzysu, ks. Henryk od razu przystąpił do
licznych inwestycji. Jako pierwsze zostało wykonane ogrzewanie kościoła w
Raniżowie przy pomocy podgrzewanego powietrza. Metoda ta była na owe czasy
innowacyjna i została później zastosowana w wielu innych kościołach. Następnie przystąpił do budowy nowej plebani, która na
pewno stała się materialnym pomnikiem jego proboszczowania w Raniżowie. W
czasie 22 lat które spędził w Raniżowie jako proboszcz, zostało ponadto
wyremontowane ogrodzenie kościoła , wyłożono kostką brukową jego otoczenie,
poszerzono teren cmentarza parafialnego, wyremontowane budynek starej plebani,
oraz inne budynki parafialne. W kościele położono posadzkę marmurową w
prezbiterium, przywrócono ponadto wiele elementów wyposażenia, które były nieużywane
od czasu remontu generalnego z lat 70 – tych dwudziestego wieku. Pojawiło się
także wiele nowych elementów wyposażenia kościoła takich jak: ołtarz,
konfesjonały, drzwi wejściowe. Ale dla księdza ważniejsze od dorobku
materialnego, ma być to co wydarzyło się w sferze ducha i to jest świadectwem jego posługi. Podczas 22 lat jego
pracy powstało wiele wspólnot i inicjatyw duszpasterskich: powstało wiele róż
różańcowych, Koło Misyjne, Krąg Domowego Kościoła, Rada Parafialna, wprowadzono
coniedzielną adorację, środową nowennę, wielkopiątkową Drogę Krzyżową ulicami
Raniżowa. Zostały też sprowadzone do kościoła relikwie św. siostry Faustyny. Po
przejściu na emeryturę w 2011, pozostał w parafii jako Proboszcz Senior. Niestety,
ponad rok temu zaczął podupadać na zdrowiu, zdiagnozowany nowotwór nie dawał
nadziei na powrót do zdrowia. Choroba szybko postępowała, w połowie listopada
musiał przenieść się do hospicjum w Rzeszowie. W sobotę 28 listopada
odwiedziliśmy go rano razem z obecnym proboszczem ks. Bogdanem Piekutem i
prałatem ks. Józefem Łasicą. Stan jego był bardzo ciężki, z trudem oddychał,
nie otwierał oczu. Wychodząc z hospicjum mieliśmy świadomość , że to jest nasze
z nim pożegnanie. Jeden z nas powiedział, że ,, pewno umrze dzisiaj, wszak to
sobota i dzień Matki Bożej”. Na potwierdzenie nie trzeba było długo czekać –
ksiądz Henryk zmarł kilka minut po 12.
Uroczystości
pogrzebowe rozpoczęły się 30 listopada eksportą z kaplicy cmentarnej do
kościoła, po czym msze za dusze zmarłego odprawił bp. Edward Frankowski - jego o rok młodszy kolega z czasów
seminaryjnych w Przemyślu. Na drugi dzień odbył się pogrzeb pod przewodnictwem biskupa ordynariusza
Krzysztofa Nitkiewicza. Kazanie wygłosił ks. Mieczysław Mac wieloletni
proboszcz katedry w Rzeszowie, kolega kursowy ks. Henryka. Na koniec parafianie odprowadzili trumnę z
jego ciałem na cmentarz, gdzie spoczął obok poprzednich proboszczów. Niech
pozostanie w pamięci i modlitwie swoich parafian.
Jan Puzio
Autor artykułu jest radnym Rady
Gminy Raniżów